Czy zauważyłeś, że w ostatnich miesiącach banki coraz częściej kontaktują się z Tobą i zachęcają do podpisania dokumentu, który tajemniczo nazywają “ugoda frankowa”? Zastanawiasz się pewnie, skąd ta nagła zmiana strategii. Powód jest prosty: dynamiczny wzrost korzystnych dla frankowiczów wyroków sądowych oraz obawy banków o kolejne przegrane procesy. Bank, proponując Ci ugodę frankową, stara się ograniczyć własne straty, a przy okazji skusić Cię szybszym odzyskaniem nadpłaconych środków. Pamiętaj jednak, że ich priorytetem nie jest chronić Twoje interesy, lecz zminimalizować swoje ryzyko finansowe. Musisz więc przeanalizować, czy to, co wydaje się kuszącą propozycją, nie kryje w sobie mniej widocznych zagrożeń. Czym jest i co niesie za sobą ugoda frankowa dowiesz się z poniższego artykułu.

Jakie realne korzyści może dać Ci ugoda frankowa?

Wyobraź sobie, że po latach sporów i stresu otrzymujesz od banku informację, iż w ciągu kilku tygodni od podpisania porozumienia otrzymasz zwrot nadpłaconych rat. Właśnie tę szybkość rozliczenia bank stawia na pierwszym miejscu, gdy zachwala ugodę frankową. Co to oznacza dla Ciebie w praktyce? Po pierwsze, szybki zastrzyk gotówki, który w innej sytuacji wymagałby trwającego wiele miesięcy lub nawet lat postępowania sądowego. Po drugie, definitywne zakończenie sporu z bankiem – zgodnie z klauzulą o wzajemnym zrzeczeniu się roszczeń obie strony zamykają temat raz na zawsze. Ten zapis daje Ci spokój i pewność, że bank nie będzie miał prawa domagać się od Ciebie zwrotu kapitału ani żadnych innych opłat, które mógłby próbować wyegzekwować po unieważnieniu Twojej umowy w sądzie.

Ugoda frankowa niesie za sobą kolejną korzyść, jeśli jeszcze spłacasz kredyt. Ugoda frankowa umożliwia szybkie wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej. Bank, rozliczając się z Tobą w ramach ugody, wystawia tzw. list mazalny, co pozwoli Ci bez zwłoki zakończyć wieloletnią przygodę z kredytem w CHF i odzyskać pełnię władzy nad swoją nieruchomością.

Pracownik banku wręczający klientom umowę kredytową

Kiedy ugoda frankowa staje się atrakcyjna opcją?

Wyobraź sobie, że Twój kredyt został udzielony po 1 lipca 2009 r., czyli w chwili, gdy banki – wskutek rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego – musiały już dokładniej informować klientów o ryzyku kursowym. W takich sytuacjach przekonanie sądu do unieważnienia umowy bywa trudniejsze, bo banki zazwyczaj wykazywały, iż poinformowały Cię o możliwych wahaniach kursu franka i o stosowanym przez siebie spreadzie. Jeżeli więc Twoja dokumentacja kredytowa zawiera obszerne informacje o ryzyku, symulacje wysokości rat i podpisane oświadczenia o zrozumieniu zagrożeń, ugoda frankowa może być dla Ciebie mniej ryzykowną drogą niż wieloletni proces. Zastanów się, ile lat batalii sądowej i stresu jesteś w stanie udźwignąć, i czy szybciej nie osiągniesz zadowalającego Cię wyniku, negocjując porozumienie z bankiem.

Pułapki, które może kryć ugoda frankowa

Nie daj się jednak zwieść pozorom. Ugoda frankowa bardzo często zawiera zapisy, które z pozoru brzmią niewinnie, a w praktyce oznaczają dla Ciebie rezygnację z części nadpłaty sięgającej kilkunastu, a nierzadko kilkudziesięciu tysięcy złotych. Bank potrafi zastrzec sobie wynagrodzenie za korzystanie z przekazanego Ci kapitału i ograniczyć zwrot odsetek, które w razie korzystnego wyroku znacząco powiększyłyby Twoją korzyść finansową. Wyobraź sobie, że sąd przyznaje Ci odsetki liczone od dnia złożenia pozwu, a bank w ugodzie proponuje, abyś ich zrzekł się w całości – w takim scenariuszu realnie tracisz kilka lat odsetek, które mogłyby zasilić Twój portfel.

Musisz ponadto pamiętać, iż ugoda frankowa może rodzić konsekwencje podatkowe. Zwolnienie z podatku obejmuje wyłącznie rozliczenia dotyczące celów mieszkaniowych. Jeżeli kredyt przeznaczony był na inny cel, Urząd Skarbowy może upomnieć się o spłatę. Dlatego zanim złożysz podpis na ugodzie, sprawdź z doradcą podatkowym, czy nie czekają Cię dodatkowe koszty, które zniwelują część finansowej korzyści.

Jak przygotować się do negocjacji z bankiem?

Zanim odbierzesz telefon od konsultanta bankowego, umów się na spotkanie z doświadczonym prawnikiem zajmującym się sporami frankowymi. Specjalista przegląda Twoją umowę, analizuje zapisy tabel kursowych, weryfikuje sposób informowania o ryzyku i przedstawia Ci szacunkową kwotę, jaką możesz odzyskać w sądzie. Dopiero mając takie dane, jesteś w stanie ocenić, czy propozycja banku i ugoda frankowa jest atrakcyjna. Jeśli prawnik wskaże, że Twoje potencjalne roszczenia znacznie przekraczają kwotę przedstawioną w ugodzie frankowej, naciskaj na bank, aby podniósł ofertę. Pamiętaj, że klucz do sukcesu w negocjacjach to wiedza o Twoich prawach oraz twarde dane liczbowe.

Nie bój się też zaproponować zmian w projekcie ugody. Jeżeli bank zaproponuje Ci zrzeczenie się roszczeń odsetkowych, wskaż, że rozważysz ugodę, ale pod warunkiem zwrotu pełnej nadpłaty wraz z odsetkami ustawowymi. Wiele osób nie wie, że banki – chcąc uniknąć ryzyka procesu – są gotowe poprawić swoje wstępne propozycje, zwłaszcza gdy widzą, że klient zna realną wartość swoich roszczeń.

Kancelaria prawna, konsultacja dwóch prawników, złota waga na biurku

Czy ugoda frankowa jest opłacalna w Twojej sytuacji? | Podsumowanie

Ostateczna decyzja należy wyłącznie do Ciebie. Jeżeli cenisz szybkie, przewidywalne rozstrzygnięcia i nie chcesz latami śledzić korespondencji z sądu, ugoda frankowa może być dobrym wyborem. Jeśli natomiast wolisz walczyć o każdą złotówkę i nie przeszkadza Ci dłuższy czas oczekiwania na wyrok, droga sądowa nadal bywa najbardziej dochodowa. Kluczowe pozostaje dokładne porównanie realnej wartości ugody z możliwą do uzyskania w procesie kwotą. Zasięgnij porady prawnika wyspecjalizowanego w sprawach frankowych, oceń potencjalne obciążenia podatkowe i dopiero wtedy podejmij świadomą decyzję.

Autor artykułu: Adwokat Ewa Kiszka-Piecha